Nawet szybko nowy post mi wyszedł. Po pierwsze: zgłosiłam się do zabawy Podaj Dalej u
Tuome.
Zasady są takie: Pierwsze 3 osoby, które podpiszą się pod tym postem otrzymają w ciągu
365 dni wykonany przeze mnie upominek. Każda z 3 zgłoszonych osób
powinna ogłosić na swoim blogu taką samą zabawę. W zabawie można wziąć
udział 3 razy.
Wymyśliłam, że moje trzy osoby dostana coś dedykowanego, więc proszę o zamieszczenie pięciu słów - skojarzeń, które podpowiedzą mi jaki drobiazg zrobić. :)
Po drugie oddaliśmy "psią" kanapę do tapicera bo się sypała (nie, nie przez to że była psia :P ) i teraz Mikulasz jest smętny i nie umie sobie znaleźć miejsca, dlatego też ciągle ją nosi i ciągle przeszkadzać chce. Po następne poczyniłam jeszcze jeden naszyjnik szydełkowy tylko jeszcze nie ma wstążek. Kolor na zdjęciach jakoś nie chce wyjść, ale taki ładny krem. Dodatkowo kremowo różowe kolczyki z prawdziwych "toho treasure" ( tak, pozwoliłam sobie na 4 kolory aż :D ). No i zaległa bransoletka z "cubów" złotych i czarnych, która chyba po pół roku doczekała się zapięcia. Jeszcze muszę pochwalić się moją hodowlą mimozek. Kupiłam nasionka w centrum chińskim i dzięki mojej trosce (haha) wyrosło aż 14 małych mimoz. Dzisiaj przesadzałam je do osobnych doniczek i trochę chyba zaszalałam z ilością. Jakby ktoś był chętny to mogę podarować tylko trzeba by chyba odebrać osobiście, więc jakaś kawusia czy cuś u mnie może być :) Na ostatek moje pół słoiczka konfitury z dzikiej róży. Mam za płotem w chaszczach dwa krzaczki i tak mi się zachciało zrobić 3 łyżki konfitury :P Teraz pewnie nastąpi dłuższa przerwa, ale będę się starała pojawiać się częściej niż ostatnio. Pozdrówka dla wszystkich z przeludnionej Wisły :*