Ano tak była, byłam :) Warsztaty (a właściwie jeden ) prowadziłam...ale głównie to cudnie się bawiłam :)
Troszku jak zlot czarownic i to tych z najwyższej półki. Miałam stoisko z moimi cudownymi, poetnologicznymi crafciarkami :) No powiedzcie, że nie piękny widok?
Ostatnio wykonałam kolczyki na zamówienie do kompletu z celtyckim, srebrnym wiosiorem. Oto i one:
Wyszły śliczne...na początku się pomyliłam i zaczęłam w innym kolorze (ach one czasem są takie podobne;), dlatego niebawem pewnie pojawią się takie same tylko jaśniejsze :D
Dorzucę jeszcze dawno temu zrobiona broszkę, której nie lubię i nie podoba mi się,może dlatego, że była całkowicie improwizowana. Ale chyba po paru miesiącach zasługuje na jakąś foteczkę.
Pozdrówka dla wszystkich, no i braku powodzi życzę Wam i Sobie :*