Trochę spóźniony post świąteczny. Jak zawsze wymyśliłam sobie zbyt czasochłonny prezent, który zabrał mi cały wony czas, a potem...jak to święta. Bez przynudzania pochwalę się najładniejszymi pierniczkami jakie do tej pory zrobiłam. Doszły to tego lampiony zamówione dla wyciągu narciarskiego w Wiśle - Nowej Osady. Pierniki robione na Jarmark Rzeczy Ładnych, który dla mnie okazał się totalnym niewypałem, ale było jak zawsze miło i przyjemnie za co dziękuję Reni i Sabci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz