Wreszcie zrobiłam zamówioną w grudniu bransoletkę. Wcześniej nie było czasu, a potem trzeba było walczyć z remanentami w sklepach z zaopatrzeniem :P. Ale jest i jestem zachwycona moja małą Sakurką :D Chyba będę musiała zrobić druga dla siebie :D
Finally, I’ve done bracelet ordered in December. Earlier there was no time, and then I had to fight with closed for new year shops with supplies :p. but I’m soo proud of my little Sakura :D I think I'll have to do one more for myself :D
śliczna ^^
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, jak Ty to zrobiłaś... . Jestem kompletnym laikiem... . Ale... ta bransoletka jest po prostu cudna. Masz wielki talent. Pozdrawiam serdecznie. :-)
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię, bo bransoletka wyszła pięknie :).
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta bransoletka. Gdzie można się nauczyć robić takie cuda????
OdpowiedzUsuńJest przepiękna:) I na pewno zrobiłaś ją z najdrobniejszych koralików:)))
OdpowiedzUsuń@appolionari - w domu :P to jest tkane na krośnie, które zbił mi narzeczony :)
OdpowiedzUsuń@fouzune - nie jest z tych najdrobniejszych, tylko z klasycznych 11 Toho.
Dziękuje za komplementy, każda z was robi wyjątkowe rzeczy, które zachwycają innych :D
Czy myśmy się nie spotkały w Katowicach na kiermaszu w Gugalanderze?????
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak :)
UsuńTo świetnie, to już wiem czyje cuda podziwiam!!!!!
OdpowiedzUsuńcześć!!!
Naszyjnik się wszystkim bardzo podoba!!!!!
Może w piątek kawa w katowicach?
Bardzo się cieszę :) Na kawę bardzo chciałabym przyjechać ale nie mam szans wyrwać się ze śląska cieszyńskiego. Jestem w trakcie załatwiania pracy w pensjonacie w Wiśle i jak dobrze pójdzie to już w kwietniu muszę się przeprowadzać. :)
Usuńto trzymam za Ciebie Kciuki, żeby się udało.
OdpowiedzUsuń