30 kwi 2013

Broszka Liny Inverse

Dla niewtajemniczonych Lina to czarodziejka z mangi Slayers. Mała, wredna i ruda :) Za to ją lubię. Tak, tak czytam i oglądam tzw. chińskie bajki czyli odpowiednio mangę i anime. Ostatnio jakoś mnie tak wzięło na sentymenty i sięgnęłam po starą mangę, która zainspirowała mnie do stworzenia broszki. Dla porównania z oryginałem foteczka:
I moja interpretacja z czerwonego jadeitu, Toho treasures 12o i zwykłych Toho 15o.
Jeszcze bez zaczepki broszkowej, bo czekam na przesyłkę. Chcę zgłosić do kufra, mam nadzieję, że mnie nie zdyskwalifikują przez brak "zaczepki".
No i na doczepkę piesek przy zabawie (zabawka już nie żyje niestety ;).

            Całuski dla wszystkich, którzy do mnie zaglądają :*

5 komentarzy:

  1. Ciekawa interpretacja, ładnie się prezentuje, bardzo starannie wykonane :) I ten jadeit jest przepiękny.
    Slayers'ów oglądałam, jak byłam jeszcze w szkole podstawowej, śmiechu było przy tym co nie miara. "chińskie bajki" - aż mnie dreszcze przechodzą, jak słyszę to określenie :D Toć manga i anime wywodzą się z Japonii :)
    Pozdrawiam cieplutko!
    Katalin

    OdpowiedzUsuń
  2. wyrażenie "chińskie bajki: i u mnie wywołują zgrzytanie zębów, ale wiem, o co chodzi :D
    Slayersów uwielbiam ^^ szczególnie główną bohaterkę i pewnego tajemniczego kapłana :>
    broszka cudna ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Za takimi bajkami raczej nie przepadam ale broszka z jadeitem przecudna.
    Cudeńkooo!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Użyłam tego terminu dla osób, które w ten sposób kojarzą Mangę i Anime. Osobiście nienawidzę tego określenia (tak moi rodzice go używali), a o mandze i anime pisałam pracę magisterską :D Mam nadzieję, że nikt nie potraktował tego określenia poważnie i się nie obraził :) Moją ulubioną postacią był chyba Zel...no i ośmiornicowaty Gourry :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna broszka :-) Wspaniała.
    A mina Twojego psa taka rozczulająca...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń