Dodatkowo bardzo stary projekt wygrzebany z czeluści piekieł niemalże (taaa moje półki z przyborami i skarbami kryją straszne rzeczy :P), wreszcie skończony:
I na koniec kolejne kolczyki z kolekcji kryształkowej w moich ulubionych kolorach (wiem, że jednych z wielu :P )
Następnym razem będzie pewnie relacja z Jarmarku w Chorzowie, więc zapraszam na moje warsztaty!
Pozdrówka :*
Kochana mistrzostwo świata! Zachwycające prace.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy robisz, naszyjnik wg projektu z czeluści jest boski!
OdpowiedzUsuńCudowne te Twoje prace-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPo prostu niesamowita biżuteria! Cuda tworzysz ;)
OdpowiedzUsuń